Pomysł na wycieczkę do Biebrzańskiego Parku Narodowego narodził się poprzedniego dnia, późnym wieczorem. Równo o 23 wklepałam w google maps „biebrzański park narodowy”. Po 20 minutach plan wycieczki był gotowy: ścieżka Długa Luka i przejazd Łosiostradą (carską drogą) w poszukiwaniu łosi. Dalej Twierdza Osowiec i pozostałości IV fortu, a na koniec ścieżka wzdłuż kanału Rudzkiego.

Głównym celem było oczywiście ruszenie samochodu, który ostatnio mało jeździł. Bo przecież zupełnie nie chodziło tu o nas i o to, że już mnie w domu nosiło 😉

Zanim dojedziemy do Łosiostrady, kupuję dla nas obojga bilety do Biebrzańskiego Parku Narodowego przez internet w serwisie biebrza.eparki.pl. Bilet ulgowy kosztuje 4 zł, normalny 8 zł. Robię to w ostatnim momencie, bo potem na kilkanaście minut tracimy zasięg.

Na Łosiostradzie wita nas taka tablica:

Tablica Biebrzański Park Narodowy
Taka tablica wita nas w Biebrzańskim Parku Narodowym
Skąd wzięła się nazwa Łosiostrada?

Jak wygląda łoś, zapewne każdy wie, gdzieś tam na zdjęciach każdy widział. Większy problem, gdy chcemy takiego łosia zobaczyć w Polsce na żywo. Żyją one na terenach podmokłych, a ich populacja po II wojnie światowej niemal wyginęła w naszym kraju. Na szczęście trochę osobników przetrwało na Podlasiu. I to właśnie tutaj możemy znaleźć największą obecnie populację tych ssaków. Liczy sobie ona około 600 osobników. Oprócz Biebrzańskiego Parku Narodowego, możemy je spotkać także w Kampinoskim Parku Narodowym oraz Poleskim, tam jednak występują one dużo mniej licznie.

Łosiostrada to droga asfaltowa przebiegająca przez samo serce biebrzańskich torfowisk. Oprócz drogi usypanej na grobli, większość terenów po obu stronach drogi to tereny podmokłe, niedostępne dla człowieka. Dlatego też łosie czują się tutaj bardzo swobodnie i stosunkowo łatwo jest je zobaczyć w okolicy drogi.

Inną nazwą tej drogi jest Carska Szosa/Carski Trakt. Powstała ona w XIX wieku i miała służyć carskim wojskom do przemieszczania się pomiędzy twierdzami Grodno, Osowiec i Łomża. Możecie sobie wyobrazić jak dużym przedsięwzięciem była budowa tej drogi przez samo centrum bagien…

Wybudowanie drogi miało też spory wpływ na środowisko przyrodnicze. Grobla rozdzieliła Bagno Ławki na 2 części. Wschodnia, nachylona w kierunku doliny Biebrzy została od niej odcięta. W wyniku tego, w części wschodniej podniósł się poziom wody, co doprowadziło do zmian występujących tu gatunków.

Ścieżka Długa Luka

Ścieżka znajduje się 6,5 km od początku granicy parku narodowego. Nie ma tu parkingu, więc samochód trzeba zostawić po prostu na poboczu drogi. Spokojnie, ci przed nami już je rozjeździli, więc jest dość szeroko 🙂

Ścieżka Długa Luka jest krótka, a przejście jej w obie strony to niecały kilometr drogi (kładka ma 400 metrów długości). Szlak prowadzi po drewnianych pomostach ułożonych na wielkim torfowisku.

Ścieżka Długa Luka
Ścieżka Długa Luka

W połowie listopada krajobraz tutaj wygląda dość smutno, szczególnie przy tak ponurej pogodzie. Na końcu kładki znajduje się mini platforma widokowa. Na niektórych mapkach można się spotkać z oznaczeniem wieży widokowej. Ale jest to zdecydowane nadużycie, bo platforma nie jest podniesiona nawet o metr.

Widoki są raczej mało urozmaicone, bo dookoła widzimy głównie szuwary. Tylko po prawej i lewej stronie (idąc kładką w kierunku platformy) w oddali majaczą lasy olsowe. Jeśli dobrze się przypatrzycie, to po prawej stronie, blisko granicy drzew znajduje się wieża widokowa. To będzie nasz dalszy punkt programu!

Ścieżka Długa Luka
Ścieżka Długa Luka – platforma widokowa.

Wracamy do samochodu i pijemy cieplutką herbatkę z termosu. Na zewnątrz jest bardzo zimno, termometr w samochodzie pokazuje 6 stopni, a wilgotność i powiewy wiatru jeszcze ją obniżają.

Brrr, taka typowa listopadowa pogoda.

Stąd do wieży widokowej mamy już tylko 1,5 km. Tu dla odmiany mamy malutki parking, gdzie możemy zostawić samochód. Wieża widokowa znajduje się po lewej stronie i na pewno zauważycie ją z drogi.

Łosiostrada/Carska szosa
Łosiostrada/Carska szosa

Bagno Ławki

Wieża widokowa ma trzy kondygnacje, dzięki czemu mamy możliwość oglądać całkiem dalekie widoki. Przed nami rozciąga się Bagno Ławki, czyli ogromne połacie turzycowisk, które o tej porze przybrały jesienne kolory. Próbuję dostrzec ścieżkę Długa Luka, na której przed momentem byliśmy. Jednak mimo szczerych wysiłków, nie jestem w stanie jej dostrzec.

Całe te bagienne tereny to rozległe torfowiska powstałe w Dolinie Biebrzy. W odróżnieniu od torfowisk, które możemy podziwiać w Mazowieckim Parku Krajobrazowym, czy Kampinowskim Parku Narodowym, te tutaj są torfowiskami niskimi.

Co to oznacza? To, że poziom wody na torfowisku jest ściśle powiązany z poziomem wody w Biebrzy. To właśnie rzeka zasila to rozległe obniżenie terenu i sprawia, że woda nie wysycha tu w zasadzie nigdy. Bagno Ławki to torfowisko szuwarowe, czyli dominującymi gatunkami są tutaj różnego rodzaju trzciny, trawy i turzyce. I to właśnie im zawdzięczamy te piękne kolory o tej porze roku.

Bagno Ławki
Bagno Ławki

Krajobraz Bagna Ławki nie jest w pełni naturalny. To, że nie ma tu drzew zawdzięczamy rolnikom, którzy od wieków gospodarowali na tych terenach, wypasając tu zwierzęta hodowlane. Wraz z postępem technologicznym i wysiedlaniem się tutejszych wsi, torfowiska zaczęły zarastać drzewami i trzcinami. Nagle tereny, które były siedliskiem dla tak wielu gatunków zaczęły błyskawicznie zanikać.

Aby temu przeciwdziałać, Biebrzański Park Narodowy rozpoczął systematyczne koszenie tych połaci, tak aby zachować ich dotychczasowy charakter. Rosnące krzaki i młode drzewa usuwane są ręcznie, natomiast trawy i trzciny wykaszane są mechanicznie.

Biebrzańskie Sianokosy

Od 2013 roku w ramach popularyzacji idei aktywnej ochrony przyrody, w Biebrzańskim Parku Narodowym organizowane są Biebrzańskie Sianokosy. Jest to impreza o charakterze sportowym, w której biorą udział tutejsi mieszkańcy, pracownicy parku, a także przyjezdni z całego kraju i spoza niego. Niektóre edycje odbywały się właśnie na Bagnie Ławki, w pobliżu wieży widokowej.

Na czym polega impreza?

Każda drużyna 2 osobowa otrzymuje wygrodzony kawałek terenu o wymiarach 60 x 1,5 m i za pomocą tradycyjnej kosy musi go skosić jak najdokładniej w jak najkrótszym czasie. Czyli taki bieg na 60 m z zastrzeżeniem żeby nic za sobą nie zostawić 🙂

Najszybsze drużyny osiągały czas tylko nieco powyżej 2 minut!
Biebrzańskie sianokosy. Autor zdjęcia: Cezary Werpachowski,
Źródło: https://www.biebrza.org.pl/1103,2018-sianokosy

Oczywiście uczestnicy wykaszają tylko niewielki kawałek torfowiska. Reszta jest koszona za pomocą kosiarko-ratraków w podmokłych miejscach i traktorów w suchszych partiach terenu.

Bagno Ławki
Bagno Ławki

Przez cały czas rozglądam się za łosiami, gdyż był to mój główny cel przyjazdu tutaj. Niestety, nie udaje mi się go wypatrzeć ani tu, ani przy Twierdzy Osowiec.

Wracając Łosiostradą w kierunku Warszawy tracę już nadzieję. I wtem widzę przepięknego łosia na szczycie pobliskiego wzgórka. Jest wielki i stoi tak dostojnie, że w pierwszej chwili jestem pewna, że to pomnik. Wiecie, taka figurka w lesie dla turystów żeby mogli się chwalić, że widzieli łosia. Przestawiana co jakiś czas w inne miejsce, żeby nie budzić podejrzeń…

Jednak gdy tylko wysiadam z samochodu, łoś porusza się i wraca do lasu. Jedyne zdjęcie jakie udało mi się zrobić, jest straszliwie niewyraźne i może służyć za łamigłówkę: znajdź łosia w gęstwinie.

Ale co zobaczyłam, to moje 🙂

Łoś w lesie
Znajdź łosia 🙂

Polecam Wam Biebrzański Park Narodowy jako pomysł na weekendowy wypad za miasto. Jest tu sporo szlaków, wiele z nich prowadzi po drewnianych kładkach, co stanowi dodatkową atrakcję, szczególnie dla dzieci. Warto przyjechać tu wcześnie rano i zostać aż do zachodu słońca, bo wtedy będziecie mieć największe szanse na spotkanie łosia.

To nasz pierwszy pobyt w Biebrzańskim Parku Narodowym, więc zwiedziliśmy tylko fragment południowej części parku. Może macie jakieś szlaki do polecania oprócz ścieżki Długa Luka i szlaków w pobliżu Twierdzy Osowiec?