Szlak ponad drzewami, czyli Busatte-Tempesta nad Jeziorem Garda

Wybieracie się nad Jezioro Garda? A może już tu jesteście i szukacie pomysłów, jak spędzić czas? A może w ogóle nie wiecie, co to za miejsce i trafiliście tu przypadkiem, szukając ciekawych miejsc, gdzie można by pojechać w najbliższym czasie? We wszystkich tych przypadkach szlak Busatte-Tempesta jest dla Was!

Jezioro Garda to największe jezioro we Włoszech. Ma aż 55 km długości, a jego północne brzegi leżą na przedpolu Alp! Nic więc dziwnego, że ma naprawdę dużo do zaoferowania…

Po GSB <klik> potrzebowałam luźniejszego wyjazdu, aktywnego, ale w granicach rozsądku. Miałam ochotę też po prostu poleżeć na plaży i nie musieć nigdzie iść. W końcu po 500 kilometrowym szlaku chyba mi wolno, co nie? 🙂

U nas na pierwszy ogień poszedł szlak Busatte-Tempesta. To krótki i łatwy szlak spacerowy o długości około 5 km. Na jego pokonanie w jedną stronę trzeba przeznaczyć 1,5-2 h.

Możecie zapytać, co go wyróżnia spośród innych szlaków, których wokół Gardy jest przecież mnóstwo?

Odpowiedź brzmi: Schody i metalowe kładki zawieszone 200 metrów ponad taflą jeziora! Czy brzmi to jak dobre widoki? Absolutnie tak!

Szlak zaczyna się w Busatte (miejscowość Torbole). W nawigację najlepiej wrzucić Park Adventure. Dla samochodów jest bardzo duży parking, więc nawet w weekend nie powinno być problemu ze znalezieniem miejsc.

Jeśli chcecie iść z centrum Torbole, uważajcie na oznaczenia. Startujemy z samego centrum, ale przez cały czas będą towarzyszyć Wam drogowskazy, takie jak na powyższym zdjęciu. Szukajcie tam „le Busatte”. Jedynym miejscem, gdzie oznaczeń brakuje to pobliże parkingu. Ja i kilka osób idziemy z rozpędu dalej drogą. A żeby dojść na szlak, trzeba przejść na wprost przez parking.

Szczerze polecam przejście się na pieszo z centrum, gdyż droga jest bardzo widokowa. Co prawda trzeba podejść trochę pod górę, ale za to z każdym zdobywanym metrem pojawiają się coraz piękniejsze widoki 🙂 Najpierw widzimy tylko sady oliwne i zabudowania Torbole, potem pojawia się niesamowity błękit jeziora Garda z panoramą na całe Torbole, a potem widzimy wszystkie góry dookoła jeziora, a jak się dobrze przypatrzymy to widać także Rivę del Garda.

Po drodze mijamy restaurację i park linowy. W końcu jednak dochodzimy do miejsca, gdzie zaczyna się szlak. Można też zerknąć sobie na mapę. Czerwona linia to szlak Busatte-Tempesta, pomarańczowa to możliwa droga powrotna, dla osób, które chcą wrócić do Busatte i nie chcą wracać tą samą drogą. Zaznaczone są także tablice informacyjne oraz schody i kładki, które znajdują się w trzech miejscach na szlaku.

Ścieżka jest dość szeroka, ale idąc z dziećmi trzeba uważać, bo stoki od strony jeziora są bardzo strome.

Niestety szybko okazuje się, że weekend to nie najlepszy czas na taką wycieczkę. Ludzi jest mnóstwooo! Czuję się jak na Marszałkowskiej!

Przekrój turystów jest ogromny. Są dziadkowie z wnukami, są rodzice z małymi dziećmi. Niektórzy robią szybkie marsze, inni biegają, a jeszcze inni przyszli na powolny spacer.

Jestem zła na siebie, że wybrałam się tutaj w sobotę.

Zamiast zachwycania się widokami i podziwiania przyrody, słyszę tylko rozmowy, wrzaski i szczekanie psów. Wszystkie tablice informacyjne są okupywane przez turystów, a w widokowych miejscach trzeba się ustawiać w kolejce żeby zrobić zdjęcie…

Dlatego też odcinek szlaku do pierwszych schodów pokonuję najszybciej jak się da, licząc, że po pierwszej przeszkodzie trochę się rozluźni. I w sumie mam rację. Przed schodami zrobił się ogromny korek, bo wszyscy robią zdjęcia. Część patrzy na schody nieufnie, a część zawraca.

Moim zdaniem, schody są do przejścia dla każdego wbrew temu, co czytałam w niektórych miejscach, jak szukałam informacji o tym szlaku. Nawet dla tych z lękiem wysokości. Mówię z doświadczenia, jako osoba, która boi się wejść na drabinę 😉 Warto złapać się poręczy po obu stronach i starać się nie mijać na schodach, tylko na kładkach, bo jest dość wąsko. Naprawdę nie jest strasznie!

Warto iść powoli i rozkoszować się widokami w zasadzie na caaałe jezioro.

Dalej ścieżka znowu robi się płaska i wchodzi w las. Ale za niedługo ponownie ukazują się widoki oraz drugi ciąg schodów. Moim zdaniem jest on najbardziej widokowym odcinkiem, ale i najtrudniejszym dla osób z lękiem wysokości.

Dalej szlak znów uspokaja się. Ostatni odcinek schodów jest najkrótszy i najmniej spektakularny. Na końcu szlaku znajduje się kolejna tablica z mapą. Stamtąd można zejść albo do Tempesty, albo wrócić do Busatte tą samą drogą lub skorzystać z wariantu powrotnego.

Ja schodzę do Tempesty. Najpierw idziemy szeroką drogą szutrową, a na ostatnim odcinku skręcamy w węższą ścieżkę prowadzącą przez las. Tu uwaga, bo jest momentami dość stromo, a podłoże jest sypkie, więc łatwo o przewrócenie się.

Tempesta jest niestety mało przyjazna dla turystów. Schodzę do głównej drogi i muszę czekać jeszcze około pół godziny na męża, który dopiero zbierał się z pobliskiej plaży. Z tej strony w zasadzie nie ma parkingu, tylko kilka miejsc, które za każdym razem jak tam przejeżdżaliśmy były zastawione (a przejeżdżaliśmy tędy przynajmniej 10 razy w ciągu naszego pobytu nad Gardą!). Tak więc, jeśli chcecie zacząć od tego końca to lepiej podjechać autobusem. Przy samej drodze znajduje się też drogowskaz na Busatte-Tempesta, więc raczej trudno się zgubić 🙂

Informacje praktyczne o szlaku Busatte-Tempesta: