W ostatnim poście <klik> próbowałam przekonać Was, że warto znaleźć jakąś aktywność fizyczną dla siebie, sport odpowiadający Twojemu charakterowi. Dzisiaj natomiast chciałabym dać Wam kilka wskazówek jak to zrobić.
Od początku marca co najmniej trzy razy w tygodniu wychodziłam pojeździć na rowerze. Nigdy nie było tak, że mi się nie chciało. Wręcz przeciwnie, leciałam jak na skrzydłach do domu, byle zdążyć pojeździć przed zmrokiem. To niesamowite, ile radości może przynieść zwykła godzina, czy dwie ruchu.
Jednak bardzo ważne żeby dobrać sport pod siebie. Koleżanki chodzą na fitness, a Ty szczerze tego nie cierpisz? Przekreślasz jakąkolwiek aktywność fizyczną, bo bieganie i siłownia to nie jest to? Jeśli tak, to przestań! Jest tyle pięknych dyscyplin, więc nie poddawaj się tylko szukaj dalej!
Teraz pewnie zapytasz: Jak?
Proponuję Ci, abyś, zanim kupisz karnety, sprzęt i wszystkim oznajmisz, że od dziś jesteś biegaczem /narciarzem/kolarzem, czy co tam sobie innego wybierzesz, usiadł i przez 10 minut pomyślał. Zastanów się czego potrzebujesz.
Najlepiej zacząć chyba od intensywności jakiej oczekujesz od swojego przyszłego sportu. Czy chcesz się zmęczyć i sprawdzić swoje granice? Jeśli tak to jest duża szansa, że joga nie będzie dla Ciebie dobrym wyborem. A może wręcz odwrotnie, aktywność fizyczna ma być relaksem i wyciszeniem. Wtedy dobrym pomysłem może być spacer po lesie albo wolna przejażdżka rowerem.
Kolejną sprawą, jaką warto przemyśleć, to to, czy lubisz adrenalinę. Jeśli nie, prawdopodobnie wykreślisz ze swojej listy wszystkie sporty ekstremalne. Być może nie będą też leżeć w Twojej naturze kolarstwo (szczególnie górskie), czy narciarstwo alpejskie, gdzie wszystko dzieje się błyskawicznie i często przy dużych prędkościach. Prawdopodobnie odpadnie też wspinaczka.
Pomyśl też o tym, czy sport ma być dla Ciebie odpoczynkiem od ludzi, czy wręcz przeciwnie, potrzebujesz poznać nowe osoby i pragniesz rywalizacji w drużynie.
Warto też zastanowić się nad tym, ile chcesz/możesz przeznaczyć środków finansowych na sport, który wybierzesz. Możesz wybrać spacery, gdzie w zasadzie nie musisz wydać ani złotówki. No chyba, że nie masz żadnych wygodnych butów na dłuższe chodzenie.
Prawdopodobnie wybierzesz coś po środku, bo na większość sportów nie trzeba wydać fortuny. Dobrym wyborem będzie bieganie, czy gry zespołowe, gdzie potrzebujesz w zasadzie tylko butów na początek. Ewentualnie jakiejś piłki.
Trochę droższy będzie rekreacyjny rower, czy tenis, chyba że masz w domu już sprzęt. Co przy rowerze jest całkiem prawdopodobne.
Są też sporty, które wymagają sporych nakładów finansowych. Do takich można zaliczyć chociażby kolarstwo górskie, wspinaczkę, czy narciarstwo. W takich przypadkach, na początku warto wypożyczyć sprzęt i upewnić się, że jest to coś dla nas. Szkoda byłoby wyrzucić tyle pieniędzy w błoto.
Jeszcze jednym kryterium jest to, gdzie mieszkacie. Dlaczego? Bo mieszkając w małej miejscowości możecie nie mieć dostępu do siłowni, czy ścianki wspinaczkowej. W zamian jednak, możecie mieszkać przy wspaniałych terenach do biegania, czy jeżdżenia na rowerze. To samo jeśli chodzi o ukształtowanie terenu. Na nizinach na nartach nie pojeździsz, a w górach ciężko będzie znaleźć miejsce do surfowania.
Warto wziąć pod uwagę te wszystkie informacje o sobie, ponieważ w ten sposób możecie zaoszczędzić sporo czasu na szukaniu swojego sportu. Pomoże Wam to wytypować pewne obszary, które mają większą szansę być trafionym pomysłem.
Teraz będzie przykład z życia.
Dla mnie sport musi zawierać adrenalinę. Nie może być powtarzalny, ponieważ nie cierpię rutyny. Muszę mieć możliwość stopniowania wysiłku, bo czasem mam ochotę paść po przekroczeniu progu domu, a czasem po prostu trochę się poruszać. Ponadto muszę czasem poczuć nutę rywalizacji. Albo na zawodach, albo z własnym rekordem. Oprócz tego, sport dla mnie musi być wykonywany, przynajmniej raz na jakiś czas, w okolicznościach przyrody. Las, łąka, góry, morze. I ostatnia rzecz. Muszę mieć możliwość odkrywania nowych miejsc i ścieżek. W sumie to się łączy z brakiem rutyny, ale jest na tyle ważne, że pozwoliłam sobie to ująć w oddzielny punkt.
Tak więc moim ulubionym sportem jest kolarstwo górskie. Zaraz za nim jest narciarstwo zjazdowe, chodzenie po górach i bieganie terenowe.
Zauważcie, że wszystkie te cztery sporty wpisują się w moje kryteria oczekiwań. Co więcej, są one kompletnie różne i uzupełniają się na wzajem.
Dlatego też, dobrze nie zamykać się w schemacie jednego sportu. Znajdź ich kilka, mieszaj je i eksperymentuj, a aktywność fizyczna nigdy Ci się nie znudzi.
A jakie są Wasze ulubione sporty? I za co je kochacie?
Bardzo fajny inspirujący wpis. ja swój sport znalazłem, w którym czuje się najlepiej.
Jest to bieganie, może dosyć męczące ale jak przebiegnie się te 10km to od razu człowiek lepiej się czuje.
Tak, bieganie może bardzo skutecznie poprawić humor. A najlepsze jest to, że pójść pobiegać można w zasadzie wszędzie i o każdej porze 🙂