Ostatnio było sporo Geociekawostek przyrodniczych, więc dzisiaj czas na inny temat. Przy okazji naszego wyjazdu do Szwajcarii odwiedziliśmy niemiecką eksklawę w Szwajcarii, czyli gminę Büsingen am Hochrhein.
Położenie Büsingen am Hochrhein
Büsingen am Hochrhein leży w północnej Szwajcarii, w kantonie Szafuza. Do granicy z Niemcami dzieli ją w najwęższym miejscu tylko nieco ponad 500 metrów.
Cała południowa granica eksklawy to rzeka Ren, pozostałe granice są w niektórych miejscach zgodne z drogami, ale częściej idą w szczerym polu.
Jest to o tyle ciekawa eksklawa, że aby dostać się z Büsingen am Hochrhein do głównego państwa – Niemiec – wcale nie trzeba wkraczać na terytorium Szwajcarii. Dlaczego? Dzięki Renowi, który stanowi także szlak żeglowny do Niemiec.
Jak doszło do powstania eksklawy?
Büsingen stało się eksklawą w latach 1694 a 1728 r. podczas wojen między Szafuzą a Austrią. Prawie 100 lat później, w 1835 r. Büsingen podporządkowano niemieckiemu systemowi celnemu. W 1895 r. Szwajcaria zgodziła się na wymiany towarów pomiędzy oboma krajami i trwała ona aż do końca I wojny światowej. Po zakończeniu wojny, w 1918 r. przeprowadzono referendum odnośnie dalszego funkcjonowania Büsingen am Hochrhein. Co ciekawe, 96% mieszkańców chciało dołączyć do Szwajcarii, ale ta nie mogła oferować Niemcom nic w zamian za nowe terytorium. Wobec tego miasto nadal należało do Niemiec.
Dopiero w 1967 roku formalnie określono status Büsingen am Hochrhein jako należącego do Niemiec. W wyniku negocjacji udało się jednak ustalić szereg ustępstw, które ułatwiły życie mieszkańcom.
Jak to wygląda w praktyce?
Mimo faktu, że Niemcy znajdują się w UE, aż do 2007 roku na granicy enklawy obowiązywały kontrole. Dopiero w momencie dołączenia Szwajcarii do Strefy Schengen, właśnie w 2007 roku, kontrole zniesiono. Chyba nie muszę nawet pisać, jak bardzo ułatwiło to życie tamtejszym mieszkańcom, których jest wcale nie tak mało, bo prawie 1500 😉
W Büsingen am Hochrhein formalnie jedyną obowiązującą walutą jest euro. Jak jednak możecie się domyślać, bez problemu zapłacicie tu także we frankach szwajcarskich.
Jeśli chodzi o szkoły, to ponad połowa dzieci uczęszcza do szkół szwajcarskich, a po zakończeniu edukacji podstawowej mają możliwość wyboru, czy chcą dalej kształcić się w Niemczech, czy w Szwajcarii.
Co ciekawe, w Büsingen am Hochrhein funkcjonują zarówno służby niemieckie, jak i szwajcarskie. Wszystko zależy od tego, które w danym momencie będą bliżej miejsca zdarzenia.
Szwajcaria wyszła także na przeciw potrzebom tutejszych mieszkańców umożliwiając im nabywanie nieruchomości i podejmowanie pracy na takim samych warunkach, jak Szwajcarzy.
Wydaje się więc, że w obecnych czasach otwartych granic, mieszkanie w takiej enklawie nie jest już tak problematyczne, jak jeszcze kilkanaście lat temu.
Büsingen am Hochrhein z samochodu
Jako, że i tak zmierzaliśmy do Neuhausen am Rheinfall koło Szafuzy, to nie mogliśmy przegapić okazji, aby zobaczyć, jak to wygląda w rzeczywistości. Wjechaliśmy do eksklawy od strony zachodniej. Oprócz dwóch słupków granicznych gdzieś w krzakach przy drodze, nie zmieniło się nic. Nawet tabliczki Deutschland nie było.
Dopiero bliżej Büsingen am Hochrhein zauważyliśmy, że zmieniły się znaki i kolor linii na drodze, a w samym mieście widać było niemieckie oznaczenia przystanków autobusowych.
Najciekawszym miejscem była droga do Dörflingen, gdzie (o dziwo!) stał nawet dawny znak o zmianie państwa.
Oprócz tego dobrze było widać betonowe słupki graniczne. Po jednej stronie szły wzdłuż drogi polnej, a z drugiej po prostu stały pośród pola. No i widać było dokładnie granicę na drodze – łączenie na asfalcie 😉 Bo przecież wiadomo, że każdy robi tylko swoją stronę 😉
Więc tak to wygląda. W sumie nic spektakularnego, ale jeśli będziecie w okolicy np. przy Przełomie Renu albo w Szafuzie, to można się przejechać w ramach ciekawostki. My szczerze mówiąc spodziewaliśmy się chyba trochę wyraźniejszych różnic. I kiedyś na pewno tak było. Wszystko zmieniła Unia Europejska, a przede wszystkim Strefa Schengen, do której wstąpiły oba państwa.
Co ciekawe, nie jest to jedyna enklawa w Szwajcarii. Jest jeszcze Campione d’Italia – eksklawa Włoch zamieszkana przez ponad 2000 osób oddzielona od Włoch przez góry i Jezioro Lugano.
A jeśli podobał Ci się ten wpis, zapraszam też do przeczytania innych artykułów z serii Geociekawostka.