Pogoda tego dnia zupełnie nie dopisywała, więc nie czuliśmy potrzeby wychodzić gdzieś wyżej. Widoków i tak nie byłoby żadnych. Dlatego wybraliśmy szlak bardziej krajoznawczy i pojechaliśmy zobaczyć źródła Nysy Kłodzkiej.

Już sam dojazd do Jodłowa dostarcza nam trochę emocji. Ale nic dziwnego, w końcu żeby dostać się na parking, trzeba wjechać aż na 840 m n.p.m. Na szczęście udaje nam się dostać tu bez zakładania łańcuchów. Aczkolwiek pudełko z nimi grzecznie czekało na swoje 5 minut w bagażniku. 😉

Z parkingu łapiemy czerwony szlak, który idzie w stronę Trójmorskiego Wierchu. Przed nami około godziny spaceru.

Szlak do Źródeł Nysy Kłodzkiej

Ten odcinek czerwonego szlaku, którym będziemy iść, na całej długości jest szeroką, leśną drogą o niezbyt dużym nachyleniu. Idzie się tędy bardzo wygodnie i dość szybko, więc to idealny szlak dla dzieci, dla rodziców z wózkami, czy dla rowerzystów. Ale nie liczcie na urozmaiconą ścieżkę 😉

Pierwszym punktem na trasie jest paśnik pełen buraków cukrowych. Hmm… Przynajmniej w razie czego będzie co jeść, jak nas tu zasypie 😉

Paśnik z burakami cukrowymi
Paśnik z burakami cukrowymi

Tuż przed połową trasy do źródeł przechodzimy przez dość duży jar, nad którym wybudowano drewniany mostek. Zaraz potem wkraczamy w tereny dotknięte wycinką drzew i po obu stronach drogi mijamy całe rzędy ściętych pni. Smutny widok, choć zapach piękny.

Wycinka na szlaku do źródeł Nysy Kłodzkiej

Zimą warto przyglądać się strumieniom spływającym bokiem. Tworzą się na nich piękne, małe lodospady czy sople. Pierwszy raz widzieliśmy też tak piękne tarasy lodowe utworzone na spływającym potoku. Naprawdę niesamowicie to wygląda i zdjęcia nawet w połowie tego nie oddają!

Tarasy lodowe
Tarasy lodowe

Na szlaku mijamy kilkanaście osób, ale nie są to tłumy. Przy ładniejszej pogodzie pewnie byłoby więcej turystów.

Z ciekawostek, czasem spod śniegu widać pomarańczową glebę. Dlaczego pomarańczową? A dlatego, że w okolicy jest dużo związków żelaza, które barwią ją właśnie na rdzawy kolor. Pewnie lepiej byłoby to widać, gdyby nie było śniegu.

Po drodze mijamy jeszcze jeden paśnik, tym razem jednak pusty.

Kolejny paśnik
Kolejny paśnik po prawej

Widoki, ach te widoki!

W końcu las przerzedza się i pojawia się „kawałek” widoku w kierunku zachodnim. Zerkam na mapę. Widać chyba szczyty Urwistej, Białka i Niedźwiedzia. W dole zaś widać zabudowania Jodłowa.

Wszystko jednak jest zamglone i mało wyraźne. Chmury są zawieszone nisko, a padająca mżawka nie pomaga w dobrej widoczności. Tylko upewniamy się, że nie ma sensu iść na Trójmorski Wierch i lepiej zobaczyć tylko Źródła Nysy Kłodzkiej. A szczyt z wieżą zostawimy sobie na inny raz, z lepszą pogodą.

Źródła Nysy Kłodzkiej - widoki ze szlaku
Widok w kierunku zachodnim na Urwistą i Białka

Za chwilę, z prawej strony, dołącza się do nas jeszcze żółty szlak turystyczny. To znak, że do źródeł już blisko! Tym razem, jak odpowiecie swoim dzieciom albo narzekającej drugiej połówce, że już blisko, nie skłamiecie 😉

Możecie zacząć liczyć już zakręty. Za drugim, z lewej strony powinniście zobaczyć niedużą tabliczkę z napisem „Źródła Nysy Kłodzkiej”. A po prawej, w dół, będzie odchodziła ścieżka. Jeśli tylko ktoś nie zerwie drogowskazu, to nie powinniście mieć problemu ze znalezieniem tego miejsca. Problematyczne może być to tylko przy świeżym opadzie śniegu. Ale wtedy kierujcie się tabliczką.

A jeśli będziecie szli od strony skrzyżowania z zielonym szlakiem, to musicie znaleźć ścieżkę z lewej strony tuż przed pierwszym zakrętem.

Źródła Nysy Kłodzkiej - ścieżka
Ścieżka do Źródeł Nysy Kłodzkiej

Teraz jeszcze tylko kilkanaście metrów w dół, potem zakręt w lewo i za kolejne kilkanaście metrów jesteśmy na miejscu.

Przed Wami Źródła Nysy Kłodzkiej!

Źródła Nysy Kłodzkiej

Nysę Kłodzką możecie kojarzyć jeszcze ze szkolnych lekcji geografii. Zawsze były dwie Nysy i większość osób nie mogła za żadne skarby zapamiętać, która to Kłodzka, która to Łużycka. I która u licha tworzy granicę z Niemcami?

Spieszę więc z wyjaśnieniami. Nysa Kłodzka ma niecałe 182 km długości i w żadnym miejscu nie tworzy naturalnej granicy państwowej. Ale w swoim górnym biegu tworzy za to zwyczajową granicę pomiędzy Dolnym i Górnym Śląskiem.

Jest to także główna rzeka Kotliny Kłodzkiej, więc prawie wszystkie mniejsze strumienie i potoki z okolicznych terenów ostatecznie trafią właśnie do Nysy. Spotkacie ją w Międzylesiu, w Kłodzku, czy w Bardzie. Dlatego, jeśli planujesz zwiedzać Ziemię Kłodzką, zapamiętaj tę rzekę, bo jeszcze nie raz będziesz mieć z nią do czynienia 😉

Źródła Nysy Kłodzkiej
Źródła Nysy Kłodzkiej

Jak wyglądają Źródła Nysy Kłodzkiej?

Cóż… niepozornie, jak prawie każde źródła 😉

Niewielki potok, jak gdyby nigdy nic, wypływa sobie spod przyprószonego na biało świerka. Siadamy obok i zapatrujemy w wodę. Słychać tylko jej szum, nic więcej. To jeden z tych magicznych momentów, który mógłby trwać wiecznie. Bardzo tęskniłam za tym dźwiękiem przez ostatnie trzy miesiące.

W między czasie jemy jeszcze drugie śniadanie i w końcu, po chyba 40 minutach, podnosimy się. Moje cztery litery są całkowicie zamarznięte mimo poddupnika z karimaty 😉

Wychodzimy z powrotem na drogę z czerwonym szlakiem. Patrzę w kierunku, gdzie zapewne za chmurami znajduje się Trójmorski Wierch. Cóż, zdecydowanie zdobędziemy go innym razem.

Przyjemnym spacerkiem wracamy do samochodu. Parking jest już dużo bardziej zapełniony niż kiedy parkowaliśmy.

Tym razem, w ramach urozmaicenia, jedziemy drogą do Goworowa. Jest trochę węższa i trochę bardziej się ślizgamy, ale spokojnie zjeżdżamy na dół. Ale pamiętajcie, że przy złych warunkach drogowych, zdecydowanie bezpieczniej jest jechać przez Jodłów 😉

Także serdecznie polecam Wam wycieczkę do Źródeł Nysy Kłodzkiej. Szlak idealny na spacer z małymi dziećmi, dla osób starszych i ze słabszą kondycją. Akurat na 2-3 godzinki. A dla tych bardziej zaprawionych w bojach, polecam zrobić sobie jeszcze pętelkę przez Trójmorski Wierch. Przy dobrej pogodzie zdecydowanie warto!

Co zobaczyć w okolicy? Gdzie spać?

Przede wszystkim Śnieżnik, Czarną Górę, Jaskinię Niedźwiedzią, Kopalnię Uranu w Kletnie i Międzygórze z Wodospadem Wilczki oraz Kłodzko. A z mniej oczywistych miejsc polecam Trójmorski Wierch, ruiny Zamku Szczerba, Solną Jamę oraz Sanktuarium Marii Śnieżnej z pięknym widokiem na okolicę. I na pewno jeszcze przynajmniej sto innych miejsc, których tym razem nie udało nam się zobaczyć 😉

A jeśli szukacie noclegu w okolicy, to polecam serdecznie Willę Krokus w Międzygórzu. Dawno się tak nie wygrzałam przy kominku 🙂

P.S. Wieża widokowa na Trójmorskim Wierchu jest obecnie zamknięta z powodu remontu (stan na 18.01.2022).

Mapa trasy (tam i z powrotem)