Święta zbliżają się wielkimi krokami. A jak święta, to i prezenty. Być może na samą myśl robi Ci się niedobrze i masz serdecznie dość wymyślania dla każdego upominku. A może wręcz odwrotnie – bardzo chcesz trafić z prezentem, ale turystyka i podróżowanie to zupełnie nie Twój temat? Jeśli na któreś z tych dwóch pytań odpowiedziałeś/łaś twierdząco, to gwarantuję, że w tym wpisie znajdziesz inspirację! Przed Wami uniwersalne prezenty dla podróżnika cz. 1
W większości są to rzeczy, których sama używam/używa ktoś znajomy albo sama chciałabym coś takiego mieć. Polecam Wam dobre produkty, które sama przetestowałam (pogrubione w przykładowych produktach) albo o których zebrałam pozytywne opinie wśród innych turystów i podróżników. Tam, gdzie to możliwe, pokazuję wersję tańszą i droższą, ale jeśli uważam, że tańsze zamienniki są badziewne (nawet jeśli kosztują 20% ceny), to nie będę ich polecać, koniec kropka!
I uprzedzając też pytania, nie jest to wpis sponsorowany. WSZYSTKIE uniwersalne prezenty dla podróżnika, które tu wymieniam to produkty, które kupiłam za własne, ciężko ciułane pieniądze. Nie licząc oczywiście prezentów urodzinowo-gwiazdkowych 😉
Uniwersalne prezenty dla podróżnika
1. Czołówka
Absolutny must have każdego, kto często wybywa z domu w środowisko naturalne. Nie tylko bardzo ułatwia życie, ale znacznie podnosi też bezpieczeństwo. Zastosowań jest mnóstwo: campingi, biwaki na dziko, eksploracja jaskiń, całodzienne chodzenie po górach, awaryjny sprzęt w samochodzie, czy w domu.
Na co zwrócić uwagę przy zakupie i które funkcje są przydatne?
- Maksymalna moc latarki (na biwak wystarczy 20m, ale na szlak min. 50m – ok 200-250 lm)
- więcej niż 1 tryb świecenia, bo nie zawsze trzeba wszystkim świecić po oczach (optymalnie 3 jasności)
- czerwone światło (nie przyciąga komarów i innego badziewia, plus nie razi po oczach, kiedy musicie iść za potrzebą ;))
- tryb SOS (opcjonalnie, ale w razie sytuacji awaryjnej łatwiej włączyć 1 tryb, niż co chwilę włączać i wyłączać sprzęt)
- Działanie na bateriach albo akumulatorze ładowanym przez USB – droższa opcja, ale super przydatna! (nie trzeba targać ze sobą sterty baterii, oszczędność w dłuższym użytkowaniu, bo nie trzeba tych baterii kupować, przyjaźniejsze dla środowiska)
- Wodoszczelność (np. IPX4)
Przykładowe produkty, które mogę polecić
- Tikka (Petzl) – ok. 90 zł – brak czerwonego światła i SOS + ewentualnie akumulatorek do dokupienia
- Hl 900 (Decathlon)HL 900 (Decathlon)HL 900 HL 900 (Decathlon) – 129 zł – ma wszystkie funkcje (chociaż moja SOS nie posiada). Bardzo polecam, aczkolwiek mam trochę wątpliwości co do trwałości zaczepów od pleców latarki. Trzeba się obchodzić bardzo delikatnie. link
- Spot (Black Diamond) – ok 150 zł – ma wszystkie funkcje, ale nie współpracuje z akumulatorkami
- Actik Core (Petzl) – ok. 250 zł, w promocji nawet za 200 zł. – ma wszystkie funkcje.
2. Termos
Bardzo uniwersalny prezent dla podróżnika (szczególnie zimą i w deszczowe dni). Ale sprawdza się nie tylko na szlaku – można go zabrać do samochodu na narty, na piknik w parku albo po prostu zaparzyć sobie herbaty w domu, jak jesteśmy chorzy i nie mamy siły biegać co chwila do kuchni 😉
Na co zwrócić uwagę?
- Odpowiednia pojemność. Na całodniowe wędrówki i zimę polecam 1l, to najbardziej uniwersalna pojemność, którą zawsze polecam. Dla jednej osoby na krótsze wypady może być też 0,5-0,75l.
- Zamknięcie. Zdecydowanie zakręcane, a nie wciskane (mają tendencję do dużo szybszego psucia się)
- Rowki w zakrętce – szczegół, a bardzo ułatwia życie i sprawia, że nie trzeba całkowicie odkręcać nakrętki. Oszczędność czasu, nerwów i ciepła 😉
- Dwa kubeczki w zakrętce – ultra wygodne rozwiązanie!
- Długość trzymania ciepła.
Produkty godne polecenia:
- termos (Decathlon) – 1l 69.99 zł. – trzyma prawie tak dobrze jak Warhead. Używamy kilka lat i nic się nie dzieje. Minus – brak 2 kubeczka i trochę toporne zakręcanie nakrętki. Ale w tej cenie to najlepszy wybór!
- Warhead (Termite) wersje z czerwonym lub zielonym kubeczkiem (hammerton) – 0,75l ok. 90 zł. 1l ok. 120zł Zdecydowanie mój ulubiony termos. Mamy go już kilka ładnych lat i nic się nie dzieje, ma wszystkie funkcje. Spokojnie trzyma 24h. I ogromny plus za 2 kubeczki! Wersje bez koloru też są super, ale mają tylko 1 kubek.
- Stanley – 1l ok 190 zł. Czego nie wybierzecie, gwarantuję, że będziecie zadowoleni. Minus – brak 2 kubeczka, wysoka cena i dość duże gabaryty. Ale za to trzyma jak diabeł 😉
3. Kubek termiczny
Zamiennik termosu. Szczególnie, jeśli ktoś dużo jeździ samochodem/kamperem albo pije kawę w pracy/na studiach. Jest milion różnych modeli i pojemności.
Na co zwrócić uwagę?
- Długość trzymania ciepła
- Szczelność – czy w pozycji leżącej, nie wyleje nam się wszystko do torby?
- Blokadę otworu do picia
Przykładowe firmy: Kontigo, Stanley i wiele innych
4. Ręcznik szybkoschnący
Obowiązkowy przedmiot w szafie każdego podróżnika. I to najlepiej w 2 różnych rozmiarach: mały i duży. Lekki, zajmuje mało miejsca i nieźle pochłania wodę – prawie ideał. Oprócz podróży przydaje się także na treningi oraz na basen/plażę.
Na co zwrócić uwagę?
- Rozmiar – warto mieć malutki na krótkie wypady oraz większy na dłuższe wyjazdy/wypady plażowe.
- Pętelka do zawieszenia i zwinięcia ręcznika – pierdołka, a cieszy i ułatwia 😉
- Często, aby ręcznik miał optymalną chłonność trzeba go uprać 1-2 razy. Także zanim zabierzecie go w podróż, wrzućcie go do pralki.
- Materiał – mikrofibra.k
Polecane produkty:
- Ręczniki Nabaiji (Decathlon) – od 9 zł (S) do 45 zł (XL) – bardzo dobra cena do jakości.
- Ręcznik Airlite (Sea to Summit) – 0d 30 zł (S) do 50 zł (L) – ultralekkie (ok. 3 razy lżejsze od decathlonu), ale troszkę słabsza wchłanialność wody, schną ultraszybko!Decathlon
5. Apteczka
Wyposażenie obowiązkowe na każdą wycieczkę. Niestety, nadal bardzo mało osób zabiera ze sobą na szlak apteczkę i w razie wypadku, nawet niewielkiego, pojawia się kłopot. Dlatego to idealny pomysł na prezent! Rynek oferuje apteczki już wyposażone albo same etui, które możemy sobie uzupełnić samodzielnie. Na prezent zdecydowanie lepiej będzie się prezentować apteczka gotowa, z zastrzeżeniem, że zazwyczaj jej skład jest do mniejszej lub większej modyfikacji w zależności od potrzeb i form spędzania czasu wolnego.
Na co zwrócić uwagę?
- Wodoodporne etui, aby nie było trzeba pakować jej w worki i martwić się, czy w czasie ulewy nam nie zamoknie.
- Możliwość przytroczenia na zewnątrz plecaka. (Osobiście nie lubię troczyć, ale wiem, że niektórzy lubią mieć apteczkę na wierzchu)
- Wyraźny kolor etui, aby można ją łatwo zlokalizować (raczej czerwony/pomarańczowy niż zielony/czarny)
- Zawartość apteczki ma najmniejsze znaczenie, bo i tak zazwyczaj dostosowujemy ją do siebie.
Co mogę polecić?
- polskie apteczki firmy Medaid np. turystyczna wodoodporna (dobrze wyposażone, wiele różnych modeli i wielkości, wytrzymałe etui i polska produkcja)
- apteczki firmy Lifesystems np. Outdoor
6. Scyzoryk/multitool
Narzędzie obowiązkowe każdego mężczyzny. Ale i dziewczynom często przydają się ich prostsze wersje. Zdecydowanie łapie się w uniwersalne prezenty dla podróżnika.
Na rynku jest mnóstwo różnych firm i rodzajów, poza tym każdy potrzebuje innych narzędzi, w zależności od form spędzania czasu wolnego. Także nie będę się rozwodzić nad konkretnymi modelami i narzędziami, musiscie sami to dopasować do osoby obdarowywanej.
Na co zwrócić uwagę?
- Wytrzymałość materiałów (najtańsze cuda z allegro potrafią złamać się przy pierwszym użyciu…)
- Waga (najtańsze produkty będą ważyły 2-5 razy więcej niż produkty renomowanych firm.
Co polecam?
- Victorinox – klasa i wytrzymałość sama w sobie. Ceny od 80 zł. Bardziej rozbudowane modele ok 150-250 zł.
- Malutkie Victorinoxy (58mm) z edycji specjalnych – 60-100 zł – moje odkrycie z zeszłego roku. Odkąd mam go przy kluczach zawsze mam przy sobie nożyk, nożyczki i pilniczek. Mają piękne szaty graficzne. No i dodatkowy plus: Są tak małe, że można je przewozić samolotem w bagażu podręcznym, ponieważ ostrze jest krótsze niż 6 cm! (sprawdzone już dwukrotnie – przechodzi bez problemu ;))
- Multitoole Gerber – małe, lekkie i wytrzymałe.
7. Opinel
Alternatywa dla scyzoryka. Opinel to kultowy nóż ze stalowym ostrzem i drewnianym trzonkiem. Dostępne są różne długości, rodzaje drewna i dwa rodzaje ostrzy: stal nierdzewna i stal węglowa. Sprawdzają się szczególnie przy przygotowywaniu posiłków gdzieś w środku lasu, do zaostrzenia kijka na ognisko albo do zbierania grzybów. Noże są składane i większość ma dodatkową blokadę zabezpieczającą przed złożeniem/rozłożeniem się ostrza.
Na co zwrócić uwagę przy wyborze modelów?
- długość ostrza (podawana w calach)
- rodzaj stali, z którego wykonane jest ostrze. Ja preferuję stal nierdzewną – nie trzeba o nią aż tak dbać, co przy długich wyjazdach jest trudne. Stal węglowa sprawdzi się przy krótkich wypadach albo kamperowaniu – ostrze nie powinno długo być mokre.
- blokada – bardzo ważna, większość modeli ma ją w standardzie, ale lepiej się upewnić 😉
Mimo że bardzo lubię mojego opinela, to ma on jeden duży minus – na dłuższych wyjazdach trzonek łapie wilgoć. Nawet jeśli nie jest bardzo wilgotno. Dlatego przez 3 tygodnie GSB w zasadzie przez większość czasu nie byłam w stanie go rozłożyć. Rozwiązanie? Zaolejować drewno.
Ceny? Od ok. 40 zł do specjalnych zestawów po 200 zł i więcej. Standardowe modele to wydatek rzędu 50-80 zł.
8. Butelka wielorazowa
Ostatnio bardzo popularne nie tylko wśród turystów, ale wśród całego społeczeństwa. Można kupić samą butelkę albo butelkę z filtrem. Wreszcie nie ma problemu ze zginającą się butelką PET, a i środowisko jest wdzięczne 😉
Na co zwrócić uwagę?
- Pranie w zmywarce
- Pojemność – optymalnie 0,5-0,7 l
- Materiał wykonania – bez BPA i BPS. Raczej plastik, bo metalowe butelki zostawiają charakterystyczny posmak, które większość osób nie lubi.
- Zakrętka/Zamknięcie – im prostsza, tym mniejsza szansa, że przedwcześnie się zepsuje. A i łatwiej jest ją umyć.
Co sama używam/używałam?
Butelki Nalgene – od ok. 45 zł – różne pojemności i modele. Proste i wytrzymałe. Mniejsze pojemności modeli z dziubkiem fajnie sprawdzają się jako bidon.
Butelki filtrujące Dafi – od 30 zł – moje odkrycie tegoroczne. Idealna dla osób, które chcą pić kranówkę, ale nie zawsze im smakuje. Dość wytrzymała, filtry starczają na ok 100l, więc zakup zwraca się błyskawicznie. Minus – tylko do użytku z wodą. Wszystkie inne napoje błyskawicznie zostawiają zapach i posmak, którego trudno się go pozbyć.
9. Tajniacy
A teraz coś mniej sprzętowego, czyli malutka gra towarzyska, którą można zmieścić nawet do plecaka. Tajniacy są grą ultra uniwersalną. Można albo zakupić wersję duet dla 2 osób, albo wersję podstawową, w którą można grać od 4 osób. Górnej granicy w zasadzie nie ma. Gra jest bardzo prosta do wytłumaczenia i nie wymaga specjalnych umiejętności. Opiera się na skojarzeniach i łączeniu określonych słów jednym wyrazem. Grunt to kreatywne podejście i otwarta głowa! A jak się znudzi (choć to raczej wymaga grania codziennie przez dłuuugi czas), to zawsze można dokupić więcej kart ze słowami/dokupić wersję z obrazkami albo po prostu zmienić język gry np. na angielski.
Tajniacy wersja podstawowa – ok 50 zł
Tajniacy wersja obrazkowa – ok 50 zł
10. Mapa zdrapka
A to coś większego formatu, do powieszenia na ścianie. Mapy zdrapki to bardzo fajna forma zachęty do podróżowania i jednocześnie sposób na gromadzenie wspomnień. W zależności jak podróżuje obdarowywany można wybrać mapę zdrapkę Polski, Europy albo Świata. Ale są też wersje np. z tatrzańskimi szlakami.
My dostaliśmy na prezent mapę zdrapkę Polski z Allegro. Mogę ją polecić, bo ma fajną szatę graficzną.
Uniwersalne prezenty dla podróżnika
Początkowo to miała być lista 30 pomysłów na uniwersalne prezenty dla podróżnika, ale już 10 punktów wyszło długich i 30 chyba nikt by nie przeczytał do końca 😉
Dlatego, niebawem pojawią się jeszcze następne części.