Dzisiaj chciałabym zabrać Was na spacer po mojej najbliższej okolicy, czyli do Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. A raczej do jego niewielkiej części, położonej w pobliżu osiedla Stara Miłosna w Wesołej. Myślę, że niektórzy z Was mogą się zdziwić, jak piękne tereny mamy tuż pod nosem w Warszawie. Macierowe Bagno i Staw Rajcy to świetne miejsce na niedzielny spacer dla całej rodziny 😉
Większość Parku to wydmy paraboliczne, które przez lata były coraz bardziej porastane przez lasy. W obniżeniach między nimi utworzyły się obszary bezodpływowe, które z biegiem czasu przekształciły się w torfowiska. Wszystko to zostało objęte ochroną w granicach przepięknego parku krajobrazowego. I to w Warszawie!
Spacer zaczynamy przy kościele św. Hieronima przy ulicy Jana Pawła II.
Między ogrodzeniem kościoła i płotem domu w las wchodzi ścieżka. Idziemy cały czas wzdłuż płotu i po kilkunastu metrach skręcamy w lewo. Od tej pory cały czas idziemy prosto najbardziej wyraźną ścieżką.
Nawet jeśli przez przypadek zeszlibyście z głównej alejki i poszli w jakąś boczną, dopóki będziecie iść prosto, bez problemu traficie w to samo miejsce.
Pierwszym punktem naszej wycieczki jest poniemiecki bunkier z czasów II wojny światowej. Nie jest on jednym tego typu obiektem w tej okolicy, ale jest chyba najbardziej znany wśród naszej lokalnej społeczności. Dlaczego? Zapewne dlatego, że jest bardzo blisko granicy lasu i w zasadzie prowadzą do niego wszystkie okoliczne ścieżki. Jednak jeśli interesują Was tego typu obiekty to niedaleko można znaleźć kilka innych, zdecydowanie lepiej zachowanych.
A tymczasem wracając do naszej wycieczki, tuż przy bunkrze skręcamy w prawo. Tu po raz pierwszy możecie zauważyć czerwony szlak rowerowy.
Warto zwracać uwagę na znaki, bo większość wycieczki będzie pokrywała się z ich przebiegiem. Od razu jednak przestrzegam przed całkowitym poleganiem na szlakach, bo niestety zdarza się, że znikają w środku lasu albo rozgałęziają się na kilka odnóg i wtedy nie trudno jest się zgubić.
Po chwili dochodzimy do kolejnego skrzyżowania. Po lewej stronie rozciąga się dość duża polana, a my dalej idziemy prosto.
Cały czas idziemy szeroką ścieżką, trzymając się czerwonego szlaku. Po prawej stronie mamy cały czas tereny, które kiedyś były torfowiskami, a obecnie zmieniły się właściwie w łąki.
Niemały udział miał w tym człowiek, który korzystając z zeszłorocznej suszy wyciął wszystkie drzewa. Po zimie, kiedy zazwyczaj woda zalewała ścieżkę, tym razem woda była ledwie widoczna między trawą w zagłębieniach terenu.
Kiedy obejdziemy torfowisko, za kilkadziesiąt metrów szlak odbija w lewo. My idziemy prosto, w kierunku jeziorka, które zaczyna majaczyć między drzewami.
Nosi ono nazwę Staw Rajcy. Trzeba przyznać, że kiedy nie brakuje wody, wygląda naprawdę ślicznie.
Rankiem i wieczorami można podziwiać tu niesamowite koncerty w wykonaniu ptaków.
Znad jeziorka idziemy cały czas prosto, a potem w prawo i po kilku minutach dochodzimy do masywnej wydmy.
Dochodzimy do jej podnóża i zgodnie z żółtym szlakiem, którego będziemy się teraz trzymać, skręcamy w prawo, a zaraz potem w lewo.
Dochodzimy do rozgałęzienia ścieżek. Jeśli chcecie skrócić wycieczkę skręćcie delikatnie w lewo i idźcie cały czas prosto, tak długo, aż szeroka droga, którą idziecie skończy się i dojdzie do jeszcze większej, piaszczystej drogi. Wtedy skręćcie w lewo i idźcie już zgodnie z dalszym opisem wraz z czerwonym szlakiem rowerowym. Jeśli natomiast nie czujecie się jeszcze zmęczeni skręćcie delikatnie w prawo.
Wkrótce dochodzimy do obniżenia pomiędzy dwoma wydmami. Nie patrzcie tu na żadne oznaczenia tylko po prostu zejdźcie i wdrapcie się na tą wydmę, którą widzicie.
Na górze zaraz potem skręcamy w lewo i zaczynamy schodzić w dół. Na wysokości zabudowań należy skręcić w lewo, w dużą piaszczystą drogę. Osoby, które mają mniej czasu, mogą iść cały czas prosto i za kilkadziesiąt metrów dojdą do szutrowej drogi. Jest to nic innego jak ulica Fabryczna, która wyprowadzi Was na Jana Pawła II.
Jest to chyba najmniej ciekawa część wycieczki. Na szczęście nie trwa ona długo, bo po jakiś 10 minutach dochodzimy do kolejnego skrzyżowania. Od tej pory cały czas możecie podążać za czerwonym szlakiem rowerowym.
Niebawem przecinamy dość szeroką drogę. Jest to ulica Fabryczna i 500 metrów dalej doprowadza do Dakowa – małej, klimatycznej knajpki, gdzie można coś przekąsić i odpocząć w cieniu parasoli.
W końcu po prawej zaczynają pojawiać się pierwsze fragmenty torfowiska Macierowe Bagno.
Zaraz potem dochodzimy do kolejnego skrzyżowania. Pojawiają się kolejne szlaki, my jednak zostajemy przy naszych i ruszamy w kierunku ulicy Torfowej, gdzie znajduje się Macierowe Bagno.
Widoki z prawej strony są coraz piękniejsze.
Macierowe Bagno to miejsce, gdzie występuje kilka gatunków objętych ochroną ścisłą. Są to m. in. gatunki widłaka, czy rosiczki. Można tu zobaczyć bociany, żurawie, czy perkozy, a z ssaków sarny i jelenie. Częste są też spotkania z zaskrońcami, a czasem można się też natknąć na żmiję.
Warto zrobić sobie tutaj chwilę przerwy i po prostu podziwiać piękno natury. Torfowisko najpiękniej prezentuje się wiosną po roztopach i w okresach, kiedy poziom wody jest stosunkowo wysoki, ponieważ torfowisko okresowo wysycha. Szczególnie widać to w ostatnich latach, kiedy opadów mamy bardzo mało. Macierowe Bagno to torfowisko wysokie, czyli takie, do którego nie wpływa żaden ciek wodny. Nic z niego również nie wypływa. Dlatego poziom wody jest ściśle związany z ilością opadów i stanem wód gruntowych.
W końcu nasza wycieczka kończy się i dochodzimy do ulicy Torfowej. Teraz tylko czeka nas dojście do Jana Pawła II.
Jest to tylko jedna z wielu, naprawdę wielu opcji wycieczek po parku. Jest dobra dla osób, które nie orientują się w tutejszych terenach. Mnóstwo pięknych miejsc leży poza szlakami, ale przy zapuszczaniu się w las głębiej trzeba uważać, aby się nie zgubić. Mnogość ścieżek i ścieżynek może naprawdę czasem przerazić 😉 Jeśli chcecie zobaczyć trochę więcej Mazowieckiego Parku Krajobrazowego zapraszam do tego wpisu <klik>.
A tutaj mapa całej wycieczki:
Byliście w Mazowieckim Parku Krajobrazowym? Jeśli tak, to które miejsca przypadły Wam szczególnie do serca? 🙂